W dniach 7-11 grudnia 2014 roku, w kaplicy zboru przy ul. Kujawskiej 22 w Białymstoku odbył się „Maraton czytania Biblii”. Pomysł na zorganizowanie maratonu nie jest nowy. Trzeba było jednak dwóch lat, aby sprawa dojrzała i nabrała realnych kształtów. Organizacji wydarzenia podjęła się w naszym zborze siostra Magda Sawczuk.
Baptyści zawsze słynęli ze szczególnego stosunku do Pisma Świętego. Jest ono dla nas wyłącznym autorytetem w kwestiach wiary i codziennego życia. Poprzez wspólne czytanie chcieliśmy dać temu wyraz, tym bardziej, że Pismo Święte w ocenie współczesnego człowieka jawi się niejednokrotnie jako zbiór mitów, nieprawdopodobnych historii, przydługich wywodów teologicznych z niepopularnymi tezami, nieprzystających do realiów współczesnego świata. To był nasz pierwszy i główny cel – popularyzować Pismo Święte wśród mieszkańców Białegostoku. Jak się później okazało, dzięki transmisji online na żywo, byliśmy słuchani również poza naszym miastem.
Równorzędnym celem było odświeżanie wśród wierzących pasji do codziennego czytania i studiowania Pisma Świętego. Czy jako baptyści, jako ludzie wierzący prezentujemy ten szczególny stosunek do Słowa Bożego, który charakteryzował naszych ojców wiary? Czy dobrze znamy Słowo Boże? Czy kierujemy się nim w swoim życiu? Czy się go nie wstydzimy? Siostra Magda w indywidualnych rozmowach zapraszała braci i siostry do włączenia się w akcję wspólnego czytania. Z jakim skutkiem? Grafik osób czytających i dyżurujących powoli zapełniał się. Czytały dzieci. Czytała młodzież. Czytali dorośli. Czytali seniorzy. Czytały małżeństwa. Czytały całe rodziny. Czytano rano, w południe, wieczorem, późną nocą. Czytano bez przerwy. Był to niezwykły i poruszający widok. Było w nim coś szczególnego, coś wyjątkowego, chyba właśnie ten szczególny szacunek i umiłowanie Słowa Bożego.
Magda Sawczuk tak wspomina to wydarzenie: „Czy dla Boga jest coś niemożliwego? Po tym, co widziałam i przeżyłam przygotowując maraton, mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Po raz pierwszy w historii naszego zboru w Białymstoku odbyło się wydarzenie, podczas którego ludzie wywodzący się z różnych wyznań czytali wspólnie Pismo Święte. Bóg odpowiedział na nasze modlitwy i posyłał ludzi, którzy byli gotowi do: pomocy w organizacji wydarzenia, pełnienia dyżurów w trakcie jego trwania, zapraszania znajomych do wzięcia udziału w maratonie tak w roli czytających, jak i słuchaczy. W ciągu czterech dni przeczytaliśmy wspólnie całą Biblię. Był to wyjątkowy czas, kiedy niezależnie od pory dnia i nocy można było przyjść do zboru, usiąść w ławce, zamknąć oczy i słuchać Słowa Bożego. Trudno opisać słowami, jak wyjątkowy był to czas. Przez to wydarzenie chcieliśmy pokazać, że Słowo Boże może czytać każdy, niezależnie od wyznania, wieku, czy nawet pory dnia i nocy. Niesamowitą rzeczą jest widzieć, jak wielką moc ma Słowo Boże.”
Czy z perspektywy czasu warto było zorganizować wspólne czytanie Pisma Świętego? Z całą pewnością tak. Są chrześcijanie, którzy ani razu nie przeczytali całej Biblii, a przecież jest ona Słowem Bożym skierowanym do nas. Każde jedno słowo, każda kreska nie są bez znaczenia. Pan Jezus powiedział: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.” (Mt 4, 4) Czy cechuje nas ten szczególny stosunek do Słowa Bożego, ta sama pilność, to samo umiłowanie, ta sama gorliwość? Czytajmy Pismo Święte. Czytajmy je całymi rodzinami. Czytajmy je ze zrozumieniem. Rozważajmy je i stosujmy w swoim życiu.
Nie minęło wiele czasu, a niektórzy z nas tęsknią już za wspólnym czytaniem. Tęskniliśmy już w momencie, kiedy wybrzmiał ostatni werset Biblii, po którym zapadła przejmująca cisza. Jeżeli choć jedna osoba została zachęcona do regularnego czytania Pisma Świętego, było warto zorganizować maraton. Jeżeli chociaż do jednej osoby przemówiło czytane Słowo Boże, było warto.